List na Dzień Życia Konsekrowanego
“Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy, by odnowić w sobie łaskę
wiary” – to tytuł Listu Biskupa Jacka Kicińskiego CMF, Przewodniczącego Komisji
ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na
tegoroczny Dzień Życia Konsekrowanego. Tradycyjnie obchodzić go będziemy 2
lutego, w Święto Ofiarowania Pańskiego. Oto treść listu:
List Przewodniczącego Komisji ds. Instytutów Życia
Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego na Dzień Życia Konsekrowanego
2 lutego 2021 r.
Zgromadzeni na Świętej Wieczerzy, by odnowić w sobie łaskę
wiary
Umiłowani w Chrystusie Panu Bracia i Siostry!
Każdy z nas został obdarzony łaską wiary, o którą – aby jej
nie utracić – musimy się troszczyć. Odpowiednie narzędzia ku temu otrzymaliśmy
od Boga na Chrzcie Świętym. Czy jednak zdajemy sobie sprawę z tego, jak wielkie
rzeczy dzieją się podczas tego sakramentu? Św. Ludwik M. Grignion de Montfort,
autor Traktatu o prawdziwym nabożeństwie do Matki Bożej pisze, że ślubowanie
chrzcielne to największe i najbardziej podstawowe zobowiązanie naszego życia
wiary. Dlaczego? Dlatego, że wyrzekamy się wtedy szatana i jego pychy oraz
wyznajemy wiarę w Trójjedynego Boga, w którym żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.
On, jako jedyny, ma moc skutecznie wspomagać nas w walce z otaczającym złem,
tak by dojść do pełni życia w miłości. Święty Ludwik zaznacza także, że głównej
przyczyny zepsucia ludzkich serc należy doszukiwać się w zapominaniu zobowiązań
chrzcielnych, przy czym jedynym środkiem zaradczym wobec szerzącego się zła
jest odnawianie i wypełnianie chrzcielnych obietnic.
Siostry i Bracia, Bóg pragnie, abyśmy Go bardziej znali,
kochali i dzielili się Nim z innymi. Od nas jednak zależy to, w jaki sposób i
kiedy otworzymy się na Jego Boskie uzdrawiające działanie, pamiętając nade
wszystko o Chrzcie Świętym, podczas którego – najczęściej dzięki naszym
rodzicom – oddaliśmy się pod opiekę Miłosiernego Boga. Na drodze wiary Bóg
nigdy nie zostawia nas samych, daje nam przykłady świętych, pośród których
szczególne miejsce zajmuje Najświętsza Maryja Dziewica i św. Józef, Jej
Oblubieniec. Oni to dzisiaj zapraszają nas do wspólnego przeżycia Święta
Ofiarowania Pańskiego.
Przychodzić do Światła
Święto to, zwane potocznie Świętem Matki Bożej Gromnicznej,
wiąże się ściśle ze świecą, symbolem światła, które rozprasza mroki naszego
życia. To Jezus jest owym ŚWIATŁEM, a Maryją Tą, która z woli Bożej przynosi JE
światu. Czyż wydarzenie to nie przypomina nam znowu o naszym Chrzcie Świętym,
kiedy to od Paschału – znaku Zmartwychwstałego Chrystusa – zapala się świecę,
której światło, nie tylko symbolicznie, ma towarzyszyć naszemu życiu? Maryja z
Józefem zapraszają nas dziś, byśmy troszczyli się o to światło i przez wytrwałą
modlitwę we wspólnocie Kościoła pielęgnowali swoją więź z Jezusem. Źródłem i
szczytem naszej modlitwy jest Eucharystia – Święta Wieczerza, która uzdalnia
nas do trwania w jedności z Bogiem. Tylko mocą płynącą z Eucharystii możemy
pokonać każdą ciemność naszego życia i przebywać nieustannie w kręgu Bożego
światła.
Dziś obchodzą swoje święto osoby konsekrowane, które – jak
przypomina nam św. Jan Paweł II – są znakiem i zapowiedzią świata przyszłego, w
którym Jezus Chrystus, Pan uniżony i uwielbiony, ubogi i wywyższony, stanie się
pełną i nieprzemijającą radością dla nas i dla naszych braci i sióstr, wraz z
Ojcem i Duchem Świętym (VC 110).
Bóg wybrał niektórych z nas, by na drodze życia według
ślubowanych rad ewangelicznych byli dla wszystkich znakiem przyszłego życia.
Obchodząc kolejny Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, dziękujemy Bogu za
wszystkie osoby, które podjęły to powołanie.
Słuchać, by tworzyć wspólnotę
Wydarzenie, które dziś wspominamy – Ofiarowanie Pana Jezusa –
dokonuje się w Świątyni, miejscu, które Bóg wybrał, aby być bliżej każdego z
nas. Ona jest Jego Domem, w którym pragnie spotykać się z nami, i w ten sposób
łączyć nas w jedną Bożą Rodzinę.
Przychodząc do Świątyni na Eucharystię – Świętą Wieczerzę,
przychodzimy tworzyć wspólnotę wiary, nadziei i miłości. Na podobieństwo stołu,
z którego spożywamy posiłki dla ciała, podczas Eucharystii Bóg staje się
Pokarmem dla naszego ducha, umacnia nas od wewnątrz. To tu słuchamy Słowa
Bożego i spożywamy Ciało i Krew Chrystusa. Słowo ma moc rozjaśnić ciemności
naszego serca, Ciało Chrystusa umacnia nas w codziennym pielgrzymowaniu do domu
Ojca, stając się Pokarmem na życie wieczne. Nie jest jednak łatwo zrozumieć
tajemnicę Eucharystii i Wspólnoty Kościoła, w której Ona się dokonuje. W tym
względzie – w każdym z nas – toczy się walka duchowa, która pokazuje, jak
trudno wytrwać przy Słowie Bożym.
Niestety, w codzienności życia zapominamy, że Bóg chce nam
towarzyszyć i chronić przed oszustwem grzechu, który zniekształca nam obraz
Boga i Jego Wspólnoty. Jakże często zastępujemy Słowo Boże pustymi nowinkami
czy zewnętrznymi informacjami, które zagłuszają głębię Bożego Słowa. Wtedy, gdy
człowiek ulegnie pokusie zatopienia się w słowie ludzkim, zaczyna myśleć,
działać i żyć wyłącznie tym, co zewnętrzne, narażając się ostatecznie na
wielkie rozczarowanie i zniechęcenie życiem. Słowo Boże zaprasza nas do wejścia
w przestrzeń Bożego życia. Ono sprawia, że każde wydarzenie, nawet to trudne,
nabiera sensu i może nas przybliżyć do Boga i drugiego człowieka. W przestrzeni
Słowa Bożego nie ma sytuacji po ludzku straconych.
Widzieć człowieka i dzielić się wiarą
Wiara, która rodzi się ze słuchania Słowa Bożego, może
dojrzewać tylko we wspólnocie. Wspólnota jest przestrzenią jej wzrostu i
rozwoju. To we wspólnocie, wśród ludzi można doświadczać miłości i uczyć się
prawdziwie kochać. Wspólnota jest także naszą siłą, gdy słabniemy, podporą, gdy
upadamy, pomaga iść do celu, gdy tracimy nadzieję. Jednym słowem, jest ona
wsparciem w każdej naszej potrzebie. Począwszy od Chrztu Świętego jesteśmy
włączeni we wspólnotę Kościoła i otoczeni jego modlitwą. Kościół to wspólnota
Boga i ludzi, której – pomimo słabości tych drugich, bramy piekielne nie
przemogą. Siłą Kościoła jest bowiem sam Bóg, to On go buduje i gdy trzeba,
przeprowadza przez każdą ciemną dolinę. Dlatego we wspólnocie Kościoła wraz z
psalmistą możemy wołać: zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną.
Znakiem sensu życia wspólnotowego są osoby konsekrowane. We
wspólnocie swojego zgromadzenia, instytutu, we wspólnocie Kościoła czy po
prostu tam, gdzie posługują, nie rozstając się ze Świątynią, przypominają nam o
nieustannej obecności Boga w naszym życiu. Ich wierne trwanie na modlitwie i w
pracy, w świecie doświadczonym osłabieniem więzi małżeńskich, rodzinnych i
społecznych nabiera szczególnego znaczenia. Dziś wiele osób doświadcza
głębokiego kryzysu wiary, inni porzucają wspólnotę Kościoła. W tej sytuacji
wspólnoty zakonne stają się swego rodzaju źródłami światła w świecie pogrążonym
w ciemności rozproszenia. Dzięki ich wytrwałej modlitwie możemy uczestniczyć w
radosnym okrzyku Symeona: Teraz, o Panie, pozwól odejść swemu słudze w pokoju,
bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, któreś przygotował wobec wszystkich
narodów. Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego, Izraela. I my
chciejmy wytrwale oczekiwać obietnicy Bożej i wierzyć, że każda ciemność
prędzej czy później zostanie rozproszona światłem płynącym z zaufania Bogu i Jego
Słowu.
Żyć Bożą obecnością
Osoby konsekrowane są w sposób szczególny powołane do
przeżywania tajemnicy Bożej obecności na drodze wiary. W ten sposób pomagają
nam właściwie rozeznawać wolę Boga w naszym życiu i przyjmować ją z
przekonaniem, że Bóg pragnie dla nas wyłącznie DOBRA. Dobra, którego ostateczny
kształt poznamy w wieczności. Dziękujemy dziś za siostry i braci, za dziewice
konsekrowane i pustelników, za osoby żyjące w instytutach świeckich. To ich
obecność sprawia, że nie czujemy się sami, towarzyszą nam oni w wielu
przestrzeniach naszego życia i pomimo tego, że sami doświadczają ludzkich
ułomności, chcą nam służyć i być dla nas wsparciem.
Ostatni czas, naznaczony dramatem pandemii, stał się dla
wielu z nas próbą wiary, a zarazem sprawdzianem wzajemnej odpowiedzialności za
siebie. W tej przestrzeni nie zabrakło obecności osób konsekrowanych, którzy
spieszyli i spieszą z pomocą potrzebującym, chorym, cierpiącym, osamotnionym,
ubogim i zapomnianym. Ich obecność jakże często pomaga nam odzyskać utraconą
nadzieję i wiarę w to, że Bóg jest naszym Ojcem.
Zakończenie
Dziękujemy wszystkim konsekrowanym, którzy w tak różnorodny
sposób towarzyszą naszej codzienności. Wiemy doskonale, jak wiele dzieł,
których nie sposób tu wymienić, podejmują oni w Kościele i świecie. Niech dobry
Bóg wynagradza Wasze poświęcenie i Wasz trud codziennym błogosławieństwem.
Prośmy także – jak zawsze – o wierne powołania do tej szczególnej służby Bożej.
Niech św. Józef – Opiekun Jezusa, ukochany ojciec, ojciec
czułości, w posłuszeństwie i w gościnności; ojciec twórczej odwagi, robotnik,
zawsze w cieniu – jak nazwał Go Ojciec Święty Franciszek, ogłaszając tak
niedawno Rok św. Józefa, otacza nas wszystkich swą szczególną opieką i umacnia
w wierności na drodze powołania, które każdy z nas otrzymał. Bądźmy wierni
Bogu, słuchając i wypełniając Jego Słowo, w czym niech nas wspomaga Maryja,
Matka Boga, Matka Kościoła oraz nasza Matka.
+ Jacek Kiciński CMF
Przewodniczący Komisji
ds. Instytutów Życia Konsekrowanego
i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego KEP
Komentarze
Prześlij komentarz
Nieustanne potrzeby??? Nieustająca Pomoc!!!
Witamy u Mamy!!!